W listopadzie 2012 przeszłam załamanie nerwowe spowodowane ciągnącą się za mną depresją. Moje życie osobiste i zawodowe zawaliło się, wszystko straciło sens. Przestraszona pogarszającym się stanem własnej psychiki zwróciłam się o pomoc do psychiatry i psychologa. Postawiono diagnozę nawrotowej depresji i syndromu DDA, zalecono farmakologię(antydepresanty) i psychoterapię. Z obawy przed dużą ilością skutków ubocznych postanowiłam spróbować alternatywnych metod. Trafiłam na zajęcia prowadzone przez Monikę Burzyńską. Już pierwsze zajęcia z wizualizacją zrywania kajdanów w celu pozbycia się ograniczeń dodały mi sił i zmotywowały do walki o siebie. Kolejne tygodnie i kolejne zajęcia przynosiły ukojenie, zrozumienie, energię i jednocześnie wyciszenie. Nawet psychiatra był pełen zdumienia gdy w grudniu na wizycie kontrolnej zauważył dużą poprawę, a ja oświadczyłam iż nie przyjmuję leków. Nie tylko uporałam się z depresją, znacząco podniosła się moja samoocena i kondycja psycho-fizyczna. Zaczęłam realizować się na wielu płaszczyznach. Uśmiech mnie nie opuszcza.
Aleksandra W.