Odruchy PrzeŻycia

Skąd taki pomysł?

„Pani ma odruchy, żeby zginąć na własne życzenie” – to były słowa, jakie usłyszałam od zawodowego kierowcy rajdowego pana Mariusza Stuszewskiego, kiedy „pochwaliłam” się swoim stylem jazdy na autodromie, a kierowcą jestem od 26lat(!) i jestem naprawdę mistrzem w panowaniu nad sobą nawet w maksymalnie ekstremalnych warunkach.
Jednak BIOLOGII NIE OSZUKASZ!
W momencie, kiedy skacze do góry poziom kortyzolu, a adrenalina wlewa się w nasz krwioobieg – teoria pozostaje teorią, a w nas uruchamiają się instynkty – odruchy wpisane w ciało.
Dlatego postanowiliśmy połączyć trening umysłu z treningiem odruchów z ciała. Tylko jak w bezpieczny sposób wywołać wrażenie ekstremalnie niebezpiecznej sytuacji? Odpowiedź przyszła sama – AUTODROM!
Połączyłam siły z jednymi z najlepszych szkoleniowców w Polsce, jeśli chodzi o jazdę wyczynową… także to nie będzie zwykła jazda „L-ką” .
Na płycie poślizgowej W BEZPIECZNY SPOSÓB wielokrotnie przećwiczymy sytuacje z pogranicza „wypadku”, żeby nauczyć ciało nowych ODRUCHÓW PRZEŻYCIA i nowego sposobu podejmowania decyzji pomimo wysokiego poziomu kortyzolu i adrenaliny we krwi.
Ostateczny cel, to stworzenie nowych połączeń neuronalnych w naszych mózgach związanych z reakcjami – odruchami, które odtąd będą nam ratować życie nawet w ekstremalnych sytuacjach.

Unikalny trening łączący moc umysłu z pamięcią odruchów z ciała